Ostre starcie Telusa z Hołownią ws. GMO. "Jakie lobby nacisnęło?"
W piątek Sejm znowelizował ustawę z 2006 roku o paszach. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, zakaz stosowania pasz genetycznie zmodyfikowanych do karmienia zwierząt miałby wejść w życie z początkiem 2025 r. Po nowelizacji stosowanie GMO zostało przedłużone do 1 stycznia 2030 r.
Pasze GMO dla zwierząt
Za uchwaleniem nowelizacji ustawy głosowało 236 posłów, 178 było przeciw, a 16 wstrzymało się od głosowania. Teraz ustawa trafi pod obrady Senatu.
Podczas posiedzenia Sejmu doszło na tym tle do scysji pomiędzy byłym ministrem rolnictwa z Prawa i Sprawiedliwości Robertem Telusem a marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Otóż PiS złożył poprawkę, która skracała okres zawieszenia obowiązywania zakazu stosowania pasz GMO do 1 stycznia 2027 r., ale większość sejmowa nie poparła tej inicjatywy.
Ministerstwo rolnictwa argumentowało brakiem możliwości zastąpienia śruty sojowej innymi roślinami białkowymi oraz niebezpieczeństwem utarty konkurencyjności eksportu, szczególnie mięsa.
Telus kontra Hołownia
Telus podniósł ponadto, że PiS zgłaszał w lutym ustawę, aby skrócić okres stosowania GMO, ale marszałek trzyma ją w zamrażarce sejmowej. Hołownia bronił się, że projekt partii Telusa owszem wpłynął, ale w marcu został zwrócony w celu uzupełnienia uzasadnienia, co do tej pory nie zostało zrobione.
Były szef resortu rolnictwa odpowiedział, że ustawa została zwrócona po to, żeby opozycja przeprowadziła notyfikację w Unii Europejskiej. – Co pan opowiada. Uzupełnienie uzasadnienia – ripostował Hołownia.
Poseł PiS powiedział, że ustawa dotyczy zdrowia Polaków i kondycji rolnictwa oraz, że gdyby przyjąć ustawę PiS-u w kieszeniach polskich rolników zostałoby rocznie trzy miliardy złotych. – Jakie lobby nacisnęło na was, że skapitulowaliście z walki o zdrowie Polaków i z walki o polskie rolnictwo – pytał z mównicy Telus.